Czy wiecie, kiedy Bóg chce nas ukarać? Powiem wam.
Wtedy, gdy spełnia nasze marzenia. Moje zaczęły się spełniać...
Wtedy, gdy spełnia nasze marzenia. Moje zaczęły się spełniać...
Debiutancka powieść polskiej autorki
– K.A. Figaro.
Gdybym miała powiedzieć o czym jest
„Prosty układ” to ciężko by mi było ubrać to w słowa, całe
szczęście tył książki mi przychodzi z pomocą: „Ekscytująca,
pełna namiętności historia niedoświadczonej dziewczyny i zabójczo
przystojnego, bogatego mężczyzny!”,
czyli
w skrócie – prosty układ, jak wskazuje tytuł.
Pomyślicie, że jestem egoistycznym dupkiem, i wiele się nie pomylicie.
Bardzo
obawiałam się tej książki, bo przeczytałam dosłownie pojedyncze
pozytywne opinie. Mi niestety też dość trudno znaleźć
jakiekolwiek pozytywy oprócz tego, że czytało się naprawdę
szybko, ale to chyba ze względu na to, że tekstu było wręcz
niewiele i znaczna większość książki to tylko i wyłącznie
dialogi. Czytałam mimo wszystko dość długo tę pozycję, ale
tylko dlatego, że dość często nie mogłam znieść tego, co się
dzieje w książce.
Zaczynając
kompletnie od początku – główni bohaterowie i relacje między
nimi. Łucja, studentka poraniona w miłości, nikomu nie umie
zaufać, próbuje samodzielnego życia w Warszawie, choć sama jest z
dużo mniejszej miejscowości. Dymitr, przedsiębiorca, syn swojego
ojca i łamacz kobiecych serc. Przerażały mnie ich relacje, były
bardzo niezdrowe, wręcz chore. Ona była naiwna, emocjonalna i wręcz
głupiutka. On agresywny, apodyktyczny i nieobliczalny.
Fabuła?
Raczej jej brak. Wszystko kręci się wokół ich „przypadkowych”
spotkań, czyli Dymitr śledzi Łucję, po czym uprawiają seks, ona
wszędzie go widzi, czuje go, przywiązuje się emocjonalnie, nie
mają żadnej relacji poza seksem a on stawia sprawę jasno gdzieś
około końcówki książki, ona odmawia, ale on jej nie daje spokoju
i dalej ją śledzi.
Ogólnie
rzecz ujmując – uważam „Prosty układ” za bardzo szkodliwą
książkę. Powielanie krzywdzących stereotypów, typu „Ojej, to
Rosjanin? Cholera jasna! Nasze narody od zawsze się nienawidzą!”
(wstawiałam na instastory ten fragment), gdzie czasy się zmieniają
i segregacja przez pryzmat narodu jest bardzo krzywdząca, bo ludzie
zmieniają się z duchem czasu. Ja rozumiem także, że Dymitr miał
być dominującą postacią i to jest oczywiście w porządku, jednak
nie jest w porządku sytuacja, kiedy to mężczyzna dyktuje warunki i
kobieta ma mu się podporządkować a ona w tej sytuacji nie ma
praktycznie żadnego pola manewru, bo on może wszystko a ona nie, bo
on pokazuje wręcz zazdrość.
Nigdy
nie byłam szczególną fanką erotyków, ale teraz tym bardziej mam
ich dosyć. Po przeczytaniu książki zrobiłam mały research i
okazało się, że autorka tę książkę publikowała wcześniej na
wattpadzie, więc sądzę, że właśnie tam powinna pozostać. Druga
część ponoć jest lepsza, ale szczerze mówiąc, będę się długo
zastanawiać zanim sięgnę po drugą część, o ile w ogóle to
zrobię. Jestem zdecydowanie na „nie”.
Książkę zrecenzowałam dzięki czytampierwszy.pl
Książkę zrecenzowałam dzięki czytampierwszy.pl


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cześć! Bardzo mnie cieszy, że trafiłeś/aś na mojego bloga. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie ślad. Dziękuję za każde słowo, za pozytywne opinie, ale także konstruktywną krytykę! Pamiętaj tylko, że hejt to nie konstruktywna krytyka!
Buziaki, Karolina.